ROZWODY TO NIEZŁY DOCHÓD DLA SĄDÓW
Ile sądy by straciły gdyby opracować ustawę gdzie w przypadku porozumienia stron takowych rozwodów udzielali by urzędy stanu cywilnego bo poco ciągać ludzi po sądach jak oni dogadali się co do rozwodu i wszystkiego co za tym idzie .
A ile w takim przypadku zaoszczędził by rząd podejrzewam że dość duże pieniądze w najbliższym czasie postaram sie zrobić drobne wyliczenia z tym idące ale już teraz łatwo to sobie wyobrazić ile kosztuje jedno posiedzenie sądu ławnicy sala no i sam sędzia który uczestniczy w rozprawie i nie ważne że strony się dogadują i tak trzeba mieć świadków a jak są mało letnie dzieci to sie wysyła rodziców do poradni i nikogo to nie interesuje że oni się dogadali bo liczy się dobro ponoć dzieci a może kasa za posiedzenia sadu
A ile w takim przypadku zaoszczędził by rząd podejrzewam że dość duże pieniądze w najbliższym czasie postaram sie zrobić drobne wyliczenia z tym idące ale już teraz łatwo to sobie wyobrazić ile kosztuje jedno posiedzenie sądu ławnicy sala no i sam sędzia który uczestniczy w rozprawie i nie ważne że strony się dogadują i tak trzeba mieć świadków a jak są mało letnie dzieci to sie wysyła rodziców do poradni i nikogo to nie interesuje że oni się dogadali bo liczy się dobro ponoć dzieci a może kasa za posiedzenia sadu
Procedura rozwodowa określane jest jako postępowanie
cywilne, do którego zastosowanie mają przepisy ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku
dotyczące kosztów sądowych w sprawach cywilnych. Zgodnie z tym właśnie
postanowieniem od każdego wniosku o rozwód pobierana jest stała opłata w wysokości 600
złotych. W przypadku zgodności obydwu stron, bez orzekania o winie, sąd ma
obowiązek zwrotu powodowi (który dokonał całej wpłaty) połowę tej sumy.
Jedna ze stron może również
liczyć na zwrot całości uiszczonej opłaty od pozwu o rozwód lub separację w
przypadku jego cofnięcia na skutek pojednania się stron w pierwszej instancji.
Jeżeli natomiast nie dojdzie do zgody małżonków, wtedy jedna ze stron będzie
musiała liczyć się z dodatkowymi kosztami. Strona przegrywająca, która według
sądu jest całkowicie winna rozkładowi danego małżeństwa, ponosi wszystkie
wydatki takiego procesu. Oprócz opłaty stałej musi także liczyć się z kosztami
postępowania bezpośrednio po zapadnięciu wyroku.
W sprawach rozwodowych mają miejsce również przypadki
szczególne. Jednym z nich jest zwolnienie z kosztów sądowych w takich
procesach. Jeżeli więc strona wnosząca pozew nie jest w stanie dokonać opłaty w
wysokości 600 złotych bez uszczerbku utrzymania koniecznego dla siebie i swojej
rodziny, wówczas może ona zwrócić się do sądu o zwolnienie z kosztów sądowych.
Aby tego dokonać należy wraz z wnioskiem rozwodowym złożyć wypełniony formularz
informujący o stanie rodzinnym i majątkowym powoda. Sąd po jego rozpatrzeniu ma
do wyboru trzy opcje. Może zwolnić powoda z opłat całkowicie, częściowo lub
tylko z wpisu stałego.
Innym rodzajem wydatku sądowego jest tzw. opłata stosunkowa.
W sprawach o rozwód, separację lub o unieważnienie małżeństwa, w przypadku
zarządzenia alimentów na rzecz małżonka, w orzeczeniu kończącym postępowanie w
instancji, pobierana jest od małżonka zobowiązanego opłata stosunkowa od
zasądzonego roszczenia. W razie nakazu eksmisji bądź wspólnego podziału majątku
obydwu stron, pobierana jest opłata w wysokości przewidzianej od pozwu lub
wniosku w takiej sprawie. Są to koszty dodatkowe procesu rozwodowego.
Zasądzenie w wyroku rozwodowym alimentów na rzecz małżonka
skutkuje pobraniem od strony zobowiązanej opłaty w wysokości 5 % rocznej
wartości alimentów. W razie orzeczenia eksmisji jednej ze stron procesu,
pobierana jest opłata w wysokości 200 złotych. Przy podziale mieszkania do
korzystania wspólnego wynosi ona 100 złotych, natomiast przy podziale majątku
małżonków już 1000 złotych.
Faktycznie, rozwody są dla ludzi. niemniej aby uniknąć niepotrzebnych niedomówień w sądzie wówczas to powinniśmy przygotować odpowiednią liczbę propozycji np. wysłanie ich z paczką miśków na koniec świata w celu wybudowania hali z drewna klejonego.
OdpowiedzUsuń